Służba Ochrony Kolei będzie przekształcona w militarną jednostkę o uprawnieniach policyjnych. Do jej kompetencji będzie więc należało m.in. przeszukiwanie bagaży pasażerów, a nawet zakładanie podsłuchów.
| Źródło: foto: mswia.gov.pl
SOK-iści będą mieli uprawnienia niczym policjanci
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chce, żeby Służba Ochrony Kolei stała się formacją zmilitaryzowaną, w której służyłoby ok. 4 tys. funkcjonariuszy, czyli o tysiąc więcej niż obecnie. Dowództwo nad nią przejąłby Minister Spraw Wewnętrznych. Trwają prace nad nowelizacją ustawy o Służbie Ochrony Kolei. Jeżeli ten projekt stanie się ustawą w obecnym kształcie, to funkcjonariusze SOK będą mieli prawo do tego, by przeszukiwać pasażerów i ich bagaże. A jeśli osoba, którą zatrzymają, nie będzie miała przy sobie dokumentów, ani nie będzie w stanie udowodnić, kim jest, sokiści będą mogli nawet pobrać jej odciski palców albo wymaz ze śluzówki, po to żeby ustalić jej tożsamość. Jeśli natomiast uznają, że porządek publiczny może być zagrożony, będą też mieli prawo do zakładania podsłuchów i rejestrowania obrazów z elektronicznych nośników na terenach kolejowych. Do ich uprawnień będzie też należała kontrola pojazdów znajdujących się na terenie należącym do PKP i, w razie potrzeby, doprowadzenie pijanych kierowców do izby wytrzeźwień.
Kiedy wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński potwierdzał w maju br., że planowane są takie zmiany, przekonywał że do obowiązków strażników kolejowych należy ochrona ważnego środka lokomocji, a więc, niejako z założenia są częścią systemu bezpieczeństwa. Dlatego powinni być traktowani jak policjanci.
Jednak zdaniem Ernesta Bejdy, szefa CBA stworzenie takiej formacji o niedokładnie określonych kompetencjach, które na dodatek dublują się z uprawnieniami innych służb, jest nieuzasadnione. Z kolei MSWiA uważa, że te zmiany będą służyły walce z zagrożeniami terrorystycznymi na terenach kolejowych, czyli zarówno w pociągach jak i na dworcach. Resort planuje, że znowelizowana ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2018 roku. Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, w myśl tej ustawy otrzymają także uprawienia emerytalne podobne do tych, jakie mają policjanci. SOK-iści mieliby więc prawo do przejścia na emeryturę po 25 latach pracy, pod warunkiem jednak, że mieliby wtedy 55 lat. Funkcjonariusze SOK będą też mogli skorzystać z emerytury pomostowej w wieku co najmniej 50 lat w przypadku kobiet i 55 lat w przypadku mężczyzn, ale musieliby udowodnić, że przepracowali na służbie co najmniej 15 lat.
Kiedy wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński potwierdzał w maju br., że planowane są takie zmiany, przekonywał że do obowiązków strażników kolejowych należy ochrona ważnego środka lokomocji, a więc, niejako z założenia są częścią systemu bezpieczeństwa. Dlatego powinni być traktowani jak policjanci.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj